21 maja 2016 r.,
Sobota
Mania: 37 dni (1 miesiąc i 6 dzień)
Buńka: 2 lata i 7 miesięcy i 5 dni
Waga: 61, 2 kg
Pogoda: Powiedziałabym, że kalka z dnia wczorajszego. Może nawet ładniej i może nawet cieplej. I co z tego, ja się pytam?14:41
eR. jedzie na kawalerski do przyjaciela. Niby wszyscy wiedzą, że ma świeże dziecko, więc łaskawie wrócą jutro do południa. I podobno się tak strasznie nie upiją. Taaa, a jadą we trójkę do Zakopanego.
Dziś zostaję sama z Mańką i jej kolkowym problemem. Buńka pojechała do babci. Cała chata pusta. Tylko ja, Mania, kolka i łzy. No i jeszcze krzyk. A jutro po południu zabiorą mnie do Kobierzyna.
***
Mańka ryczy. Nie słyszę własnych myśli.
Buńka: O-o... Mamusia płacze?
Ja: Idź do taty, proszę.
Buńka: Przytulę mamusię.
Ja: Proszę, idź, bo widzisz, że mała płacze...
Buńka: Trzeba przytulić mamusię i dzidziusia.
***
Wyglądam znacznie gorzej niż po porodzie. Jeśli coś odbiera urodę kobiecie, to kolki niemowlęce, a nie poród.
Spuchnięta twarz, bez wyrazu, szara (ewentualnie zielonkawa, jeśli noc była z tych gorszych), oczy małe, szkliste i czerwone. Tak jak i nos: czerwony i świecący się. Nie ma czasu na luksus makijażu (nawet tego w bardzo okrojonej wersji) czy ubranie z gatunku tego, w którym można się pokazać ludziom. Po tygodniu kolek zaczynam mieć problem z tym, by przed południem się ubrać, pościelić łóżko i umyć zęby. Nie doszłam jeszcze do tego, że mogę myśleć o śniadaniu przed wybiciem dwunastej.
Od samego rana je i płacze na przemian. Średnio co pół godziny zmiana.
Potem chwila oddechu. Dziecko idzie spać na kilka godzin. Nigdy nie wiem, czy będą to cztery, cudowne godziny, czy tylko półtorej, która minie jak minuta. Zawsze jednak jest to czas, by wreszcie coś zjeść, umyć twarz i zęby, zaścielić łóżko, zrobić pranie i ogarnąć dom. Nie zawsze starcza czasu, by coś ugotować.
Do rzadkości należy tzw. czas dla siebie. Kiedy tylko go znajdę (lub chwilę później), zaparzę herbatkę laktacyjną (niedługo będę nimi rzygać) i chwycę książkę (lub chociażby pilota, by odmóżdżyć się przy jakiś głupotach), mała się wybudza. Chce jeść. I jemy. Średnio co kwadrans przez kolejne dwie godziny. Czasem jeszcze zaśnie po południu. Ale to raczej należy do rzadkości. Częściej między karmieniami płacze mocno. I tak turlamy się do 18. Wtedy zaczyna się koncert i trwa do 21. Średnio. Chyba, że nie zdążyła na 18, popis rozpoczyna zaraz po kąpieli. I trwa... aż przejdzie. Różnie.
Czy mamy czas dla siebie? Jeśli coś jemy, bo nie jest późno - to tyle, co jemy. Potem szybko się myjemy i kładziemy w trymiga. Jeśli nie robi ze mną tego eR, to ja robię tak codziennie, bo przecież wstaję dwa razy w nocy i za każdym razem ganiamy po chałupie przez 1,5-2 h, by Mańka w końcu zasnęła.
Tak mamy od 2 tygodni.
Dziś włączyłam do diety Mani "sab simplex". Takie magiczne krople nie dostępne u nas, a np. w Niemczech, po których dzieci nie mają kolek. Aż takich strasznych. Na efekty co prawda trzeba poczekać, ale może akurat coś pomogą.
Jest 15:08. I oczywiście, kiedy pomyślałam, że jak skończę pisać to się położę, chociaż na chwilę - mała się obudziła.
Lecę. Chociaż teraz to bardziej moje piersi.
Czy Trzymasz odpowiednią dietę?? Ja do 6 miesiąca życia mojej córci, nie mogłam żadnych przypraw i tylko gotowane mięso Indyk , Miałam dość, ale przynajmniej dobrze spała i nie miała kolek, budziła mi się tylko o 11 i 3 rano na "cyca" i ponownie do spania :)
OdpowiedzUsuńDieta? Tak. Jem to, co wcześniej nie sprawiało problemów Mańce. To znaczy koszmarek zaczął się jak skończyła miesiąc. Tydzień temu. Od tego czasu niczego nie dodawałam, ani nie zmieniałam. Co prawda mala nie budzi się w nocy bardzo często, ale jak już się obudzi, to trudno jej zasnąć... eh..
UsuńMam nadzieję, że to się szybko ułoży!
OdpowiedzUsuńI trochę się boję co będę miała za miesiąc 0.0
Nie wiesz, jak bardzo sobie tego życzę :) ale może jak jeszcze ktoś tego będzie mi życzył, to ułoży się szybciej? ;)
UsuńNa zapas nie ma się co bać. Szkoda nerwów. A jak będzie miała kolki, to wtedy będziesz się przejmować i wtedy ja będę mogła Ci - wraz ze wszystkimi mądrymi radami, sprawdzonymi u nas, oczywiście - życzyć, by szybko się wszystko skończyło :)
Będzie dobrze!