To nie ja na tym zdjęciu, jakby kto pytał ;) |
22 marca 2016 r.,
Wtorek
Ciąża: 37 tydzień, 5 dzień
Waga: 69, 2 kg (uff...)
Pogoda: Beznadziejna, mówiąc krótko. Deszczowa, mokra, wilgotna i nieprzyjemna.
20:56
Dziś dużo poleguję, bo wczoraj - naprawdę czuję się jak burżuj - była u mnie Pani B., która odstawiła mi dom, że wszystko lśniło. Takie porządki z cyklu tych generalnych (szafki, sprzęty) robiłam sobie systematycznie od miesiąca. To był ostatni, piękny szlif i najchętniej do porodu bym się wyprowadziła, by nie zepsuć efektu :).
eR. usypia Bulinkę, która uparcie nie chce spać. Musi się wygadać przed snem i słyszę, że eR już traci powoli cierpliwość. Chyba niedługo będę musiała się tam udać i go zmienić, chociaż na tym etapie - nie ma co ukrywać - jest to dla mnie wyzwanie.
23 marca 2016r.,
Środa
Ciąża: 37 tydzień, 6 dzień
Waga: 69 kg.
Pogoda: Trochę lepsza od wczorajszej. Nawet zapowiadała się dobrze koło godziny 8 rano. Słoneczko, zapach wiosny... ale od kilku godzin jest jakoś bezpłciowo - nie tylko szaro, ale jakoś tak wilgotno, jakby co jakiś czas padał deszczyk-kapuśniaczek.
17:14
Nie mam dziś apetytu. Zjadłam coś, ale raczej bez entuzjazmu i raczej symbolicznie, w ilościach również symbolicznych.
Dziś trochę przeglądałam zasoby Internetów w poszukiwaniu prostych świątecznych dekoracji. W sieci aż kipi od tych pięknych, czaso- i pracochłonnych. Większość z tych zdjęć nie zostało zrobionych w domu, w którym jest chociaż jeden mały berbeć. Ozdoby są piękne, ale czasu na ich zrobienie nie ma żadna mama. Najczęściej nie ma też możliwości uchronienia ich przed zniszczeniem. No, chyba, że dzieci ma "odchowane".
Okej, okej. Wiem, że są turbo-mamy, cyborgi, które jakimś cudem są w stanie ogarnąć porządki świąteczne, potrawy świąteczne, dzieci, męża i jeszcze robią takie zachwycające dekoracje. Ja tego nie potrafię. Ale czy w związku z tym muszę całkowicie z nich rezygnować? Znalazłam w internecie bardzo proste ozdoby. I najczęściej także tanie.
Może któraś z Was szuka podobnych prostych, ładnych dekoracji?
1. Rustykalnie wyglądające wazoniki-słoiki z uroczymi wiosennymi kwiatami. Od biedy, na moje oko wystarczy zamienić kwiaty na bazie i powiększyć słoik.
2. Odświętny stół na śniadanie wielkanocne. W zasadzie wszystkie elementy można "podmienić" tymi, które posiadamy w domu, kierując się ogólnym zamierzeniem.
3. Aranżacja stołu. Prostota na stole. Tym razem monokolorystycznie. I tutaj wydaje się być to kluczem. Nie mamy takich elementów, wybieramy takie w jednym kolorze.
Waga: 69 kg.
Pogoda: Trochę lepsza od wczorajszej. Nawet zapowiadała się dobrze koło godziny 8 rano. Słoneczko, zapach wiosny... ale od kilku godzin jest jakoś bezpłciowo - nie tylko szaro, ale jakoś tak wilgotno, jakby co jakiś czas padał deszczyk-kapuśniaczek.
17:14
Nie mam dziś apetytu. Zjadłam coś, ale raczej bez entuzjazmu i raczej symbolicznie, w ilościach również symbolicznych.
Dziś trochę przeglądałam zasoby Internetów w poszukiwaniu prostych świątecznych dekoracji. W sieci aż kipi od tych pięknych, czaso- i pracochłonnych. Większość z tych zdjęć nie zostało zrobionych w domu, w którym jest chociaż jeden mały berbeć. Ozdoby są piękne, ale czasu na ich zrobienie nie ma żadna mama. Najczęściej nie ma też możliwości uchronienia ich przed zniszczeniem. No, chyba, że dzieci ma "odchowane".
Okej, okej. Wiem, że są turbo-mamy, cyborgi, które jakimś cudem są w stanie ogarnąć porządki świąteczne, potrawy świąteczne, dzieci, męża i jeszcze robią takie zachwycające dekoracje. Ja tego nie potrafię. Ale czy w związku z tym muszę całkowicie z nich rezygnować? Znalazłam w internecie bardzo proste ozdoby. I najczęściej także tanie.
Może któraś z Was szuka podobnych prostych, ładnych dekoracji?
1. Rustykalnie wyglądające wazoniki-słoiki z uroczymi wiosennymi kwiatami. Od biedy, na moje oko wystarczy zamienić kwiaty na bazie i powiększyć słoik.
2. Odświętny stół na śniadanie wielkanocne. W zasadzie wszystkie elementy można "podmienić" tymi, które posiadamy w domu, kierując się ogólnym zamierzeniem.
3. Aranżacja stołu. Prostota na stole. Tym razem monokolorystycznie. I tutaj wydaje się być to kluczem. Nie mamy takich elementów, wybieramy takie w jednym kolorze.
4. Ostatecznie można postawić na wiosenną żywą zieleń i żółć i dodać wyjątkowo złożone - króliczki.
5. Na talerzu, w ramach (jadalnej) ozdoby lub obok talerza, mała dekoracja. Prosta i szybka w wykonaniu, ale trzeba pamiętać o niej ze dwa tygodnie wcześniej, bo to rzeżucha. No i jest przy tym tania :)
6. Czasami wystarczy prostu bukiet (liście plus wiosenne kwiaty) wsadzić do doniczki z kilkoma jajkami. Jak widać na zdjęciu, nawet nie muszą być fantazyjnie ufarbowane.
Znalazłam ponadto parę naprawdę fajnych, prostych i szybkich sposobów na dekorowanie pisanek. Ważne, że część z nich mogę zrobić razem z Buńką, która - jestem pewna - będzie zachwycona.
1. Pisanki ozdabiane papierowymi serwetkami. Prosta sprawa, zwłaszcza jak na taki efekt! Na pewno będziemy próbować.
2. Ozdabianie jajek odciskami palców. Nie muszą to być "obrazki". Mogą być po prostu ciapki. Abstrakcyjna sztuka. Myślę, że to właśnie ona przypadnie H. do gustu.
3. Pisanki w bohomazy. Dla dzieciaków idealny pomysł. Wystarczy farby "wrzucić" do woreczka. Nawet nie trzeba sobie rąk brudzić :)
4. Trzy unikalne sposoby farbowania jajek. Efekt jest czadowy, biorąc pod uwagę jak proste i tanie jest ich zrobienie.
- w bitej śmietanie z barwnikiem (to był szok, jak o tym przeczytałam)
- z użyciem alkoholu do przemywania ran i markerów (kolorowych)
- w bibule
5. Oczywiście farbowanie w czerwonej kapuście i łupinach cebuli zawsze działa. Jeśli mamy złotą farbę, to dodatkowo możemy zrobić upstrzone na złoto jajka.
6. Użycie koloru w sprayu (np. złotego czy srebrnego) do ufarbowanych już jajek sprawi, że będą wyglądały świetnie, a nie zabierze ci masy czasu.
7. Ozdabiać można też "kropkując" jajka patyczkami do uszu, słomkami czy gumką od ołówka :)
A Wy macie jakieś metody? Będziecie w tym roku eksperymentować? A może spodobał się Wam któryś z pomysłów? Dajcie znać :)
Inspiracje są świetne, ja co roku coś nowego staram się wprowadzić:)
OdpowiedzUsuńInspiracje, o ile wiemy, że nie musimy spędzić nad nimi mnóstwa czasu i pracy. A te właśnie takie są - o to mi chodziło :)
Usuńczas mowisz...znajduje go, tylko okres snu zmniejszyl sie jakos niebezpiecznie...dlatego skorzystam z niektorych Twoich inspiracji bo wydaja sie byc szybkie w ich zrobieniu.
OdpowiedzUsuńSen - to jest coś, co tak się przy dziecku potrafi skurczyć, że tak naprawdę wydaje się, że wszystkie te "ograniczenia", zmiany po urodzeniu dziecka są powodowane brakiem go (snu). Człowiek ma mniej cierpliwości, mniejszą czerpie radość z wielu czynności, odpuszcza w wielu kwestiach, czasami zaniedbuje swoje hobby, staje się też wolniejszy... Więcej czasu zajmuje wykonanie czegoś, co kiedyś zrobiłoby się w mig, więc już czasu i sił nie starcza na zrobienie czegoś, co nas prawdziwie ucieszy. Nie ucieszy nas jednak, bo człowiek niewyspany nie cieszy się tak jak ten wyspany :) ale polecam wykonanie któryś rzeczy na Święta, warto :)
Usuń