poniedziałek, 6 lutego 2017

"Kto się kryje w lesie?" - Eryl Norris, Andy Mansfield

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że będzie mroczno, straszno i generalnie nie dla dzieci. Duże żółte oczy, ciemna okładka - czy będzie to kolejna lekcja o tym, by się nie bać i być dzielnym, nawet jak strach skrada się za plecami? Nie. 




Książeczka "Kto się kryje w lesie?" autorstwa Eryl Norris i Andy Mansfield od wydawnictwa Mamania zaskoczyła nawet mnie, rodzica. Pod wieloma względami.

Otwierasz książkę i już puszczasz dziecko na głęboką wodę: jakieś oczy patrzące w ciemności... Nawet inne zwierzęta boją się tego stwora, drży przed nim nie tylko sowa, która doskonale przecież widzi w nocy (noc to dla niej jak dzień), ale też wilk, który ma ostre zęby i nie musi się praktycznie nikogo bać. Czyli coś rzeczywiście jest na rzeczy. Na kolejnych kartach - wyznania kolejnych leśnych zwierząt. Przerażone, cóż to za potwór się czai w mroku, snują hipotezy o jego strasznym wyglądzie... Nakręcają się wzajemnie, nie mając jednak pojęcia, że za tymi małymi oczkami kryje się... no właśnie! Na pewno nikt groźny, bo historia ta ma swoje przemiłe i bardzo szczęśliwe zakończenie!


Okazuje się, że to, czego w ciemności boimy się najbardziej jest strach przed niewiedzą. W ciemności nie widzimy dobrze: zaledwie zarys lub cień. Coś się kryje w kącie pokoju i błyska do nas. Widać, że coś tam jest, ale co to jest - już nie. I to nas przeraża. Wystarczyłoby podejść bliżej lub zaświecić światło, by zobaczyć, że to miś ze szklanymi oczkami, które odbijają światło księżyca. 

Ale strach potrafi wywołać w nas nie tylko skrajne emocje, ale też działania i to może być niebezpieczne. Ze strachu ludzie potrafią robić głupstwa, które mogą skończyć się tragicznie. A dzieci? Obudzone w środku nocy boją się cieni we własnym pokoju. Książeczka ta może nam posłużyć do oswajania w dziecku lęku przed ciemnością. A to nie jest proste, bo nawet dorośli otoczeni nią, czują się nieswojo. Wyobraźnie pracuje wówczas najintensywniej. 



Z tej przeuroczej książeczki płynie jeszcze jednak nauka: czasem coś, co wygląda źle, strasznie, odpychająco i nieprzyjemnie, okazuje się być miłe, urocze, niewinne i niegroźne. Tak jak przykre obowiązki można zamienić w świetną zabawę, nowa sytuacja, która może przerażać dziecko, może się okazać nie taka straszna. 

A graficznie? Jest przecudnie: niby ciemne kolory, ale le podobają mi się one w zestawieniu z żółtymi oczami zwierząt - innych od tych białych, należących do tego rzekomego potwora. A największą atrakcją są zdecydowanie zwierzęta, które - jak w ujęciu 3D - wyskakują z książeczki. Więcej: są nietypowe, bo struktura postaci jest ujęta w ten trójwymiar, a nie cały wizerunek jest płasko przemieszczający się, jak to jest w tych tradycyjnych rozkładanych książeczkach. Gratulacje pomysłu! Moja Bu zachwyca się nimi i każde podejście do książeczki kończy się czytaniem przynajmniej trzy razy pod rząd. Teraz już za mną dokańcza zdania, które rymują się, więc wpadają fajnie w ucho.

Moja ocena: Bardzo polecam. Pozycja ta nie tylko mierzy się z tematem lęku przed ciemnością, ale też jest graficznie świetnie wykonana. Pomysłowa czcionka dopełnia całości. Książka - jak projekt, w którym wszystkie elementy są rewelacyjne. Zero słabych punktów. Przynajmniej jak dla mnie.


Tytuł: Kto się kryje w lesie?
Autor: Eryl Norris, Andy Mansfield
Wydawnictwo: Mamania
Rok wydania: 2016
ISBN:
9788365087799
Oprawa: twarda, kartki kartonowe
Liczba stron:16
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Mamania:
_____________________________________________

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - u nas wciąż jest czytana po kilka razy za jednym posiedzeniem, mała by mi nie odpuściła. Ostatnio mamy kilka książeczek, które wieczorem po prostu MUSZĄ być przeczytane. I to kilka razy :)

      Usuń

Jeśli zatrzymałeś/aś się tu tylko na chwilę, daj znać. Nawet nie wiesz, jaką sprawisz mi tym przyjemność!

Bądź na bieżąco

Design by | SweetElectric