piątek, 23 grudnia 2016

Idą Święta! Miej się na baczności, mamo!


Każda mama wie, że czas przedświąteczny to przede wszystkim góra pracy. Najpierw sprzątanie - zwłaszcza przy małych dzieciach jest niezłym wyzwaniem. Sztuką jest zrobienie jakichkolwiek porządków bez tworzenia w tym czasie chaosu w innym miejscu domu. Później przygotowywanie wieczerzy wigilijnej. Jednak w całym tym rozgardiaszu przedświątecznym może umknąć kilka ważnych kwestii, na które mama (tu chodzi głównie o dzieci do lat 3) bezwzględnie powinna uważać.



#1 Choinka


Przystrojona na miarę możliwości dzieci, oczywiście. To znaczy: głównie ozdoby robione w przedszkolu lub w domu, pierniczki, cukierki i wszystko, co dalekie jest od inspiracji na Pintereście pokazujących skandynawskie wnętrza podczas Świąt.

Jeśli masz małe dziecko, ważne, by na choince nie pojawiły się szklane bombki. Szkoda by było je stłuc, po pierwsze. Po drugie – i chyba ważniejsze – istnieje ogromne ryzyko, że nie zauważysz brzdąca, który wkłada taką do buzi. Bombki szklane są cieniusieńkie. Nawet maluch mający trzy zęby potrafi się do takiej dobrać.

Choinka to też często bardzo małe ozdoby. Mimo, że dwuletnie dziecko już nie wkłada wszystkiego do buzi, to jednak wciąż lubi się bawić małymi elementami. Często koło ust. I robi to bezwiednie. O młodszym nie wspominam.

No i światełka. Jeśli choinka jest na podłodze, rozważ zawieszenie światełek trochę wyżej. Już raczkujące dziecko dopadnie kabelek i zaintrygowane kolorowymi światełkami będzie chciało się temu bliżej przyjrzeć. Dalszy scenariusz jest przewidywalny. Bezpieczniej będzie choinkę umieścić na wyższym podeście, czy niskim stoliku, by ograniczyć dostęp malucha do choinki w ogóle.

Choinka, jak się okazuje, może przynieść więcej kłopotów niż radości. Dzieci ciut starsze muszą uważać, by jej nie przewrócić, a młodsze, by podczas pełzania czy raczkowania nie skosztować igieł upadających ze żywej choinki.


#2. Menu świąteczne pod lupą.



Często nawet nie rodzice, ale na przykład dziadkowie sądzą, że skoro dziecko już w zasadzie może wszystko jeść, to oznacza to dosłownie wszystko. Nie. A wieczerza wigilijna pełna jest zakazanych produktów.

- karp – jest rybą tłustą o drobnych ościach, więc odpada. Świąteczną rybą jest także śledź. Niestety również jest zbyt ciężkostrawny. Co nie znaczy, że dziecko nie będzie mogło zjeść ryby w ogóle. O ile skończyło pół roku, może zjeść gotowaną, chudą rybę (np. po grecku, z warzywami). Pieczoną jednak dopiero 11-miesięczny bobas może zajadać.

- pierogi lub uszka z kapustą i grzybami – o ile ciasto byłoby nieszkodliwe, o tyle kapusta i grzyby mogą przynieść wam w nocy ostrą jazdę bez trzymanki z powodu bólów brzuszka.

- kapusta z grochem – ciężkostrawna, wywołująca wzdęcia potrawa.
- sałatka jarzynowa z majonezem. - tylko bez majonezu, bez groszku konserwowego, kiszonych ogórków i kukurydzy konserwowej, którą czasem niektórzy dodają.
- ciasta z masą, ciasta z margaryną, makowiec, sernik, piernik, ciasta zawierające bakalie czy miód – w zasadzie żadne nie będzie dobre dla niemowlęcia, ale jeśli chcesz się uprzeć, przygotuj sobie dietetyczny biszkopt. Starsze dziecko, do lat 3 może zjeść sernik a nawet trochę makowca. Starszak może już jeść piernik, ale w niedużych ilościach. Miód i przyprawy korzenne nie zaszkodzą mu, o ile dziecko już wcześniej próbowało i składniki te zostały sprawdzone jako niewywołujące reakcji alergicznej (od 2 lat można próbować sprawdzać).

Za to dziecko spokojnie może pić kompot z suszu już od 8 miesiąca czy wypić trochę barszczu (niemowlę nie może pić kiszonego).


#3 Gwiazda betlejemska
 


Większość z nas kupuje ją w okresie Świąt. Ale uwaga – białe mleczko, które wypływa przy przełamaniu liścia jest bardzo trujące. Poczęstowanie się opadłym listkiem może skończyć się bardzo źle.


#4 Słodycze



Święta bez słodyczy? Większości z nas wydaje się to istną katorgą. Kwestią nie do przejścia. Na choince, w prezentach, ciasta na stołach... A kiedy ty, matka, gonisz wokół stołu, by wszystkim dogodzić, dziecko podbiera cukierki z choinki czy chrupie w kącie czekoladowego Mikołaja, który nota bene tylko z nazwy jest czekoladowy.

Oczywiście, że na twojej choince nie musisz w ogóle wieszać pierniczków czy innych słodyczy. O słodkościach w paczce nie wspominając. Ale wystarczy, że zagadasz się z bratową u teściów, a dziecko – za przykładem innych dzieci – spałaszuje połowę słodkich ozdób z babcinej choinki. Pytanie, co robisz. Czy reagujesz z pierwszym cukierkiem („To ostatni z choinki, bo będzie cała goła!”), czy odpuszczasz i machasz ręką, myśląc: „no dobra, raz w roku możemy zrobić wyjątek od tych słodyczy”? Oczywiście możecie zrobić wyjątek, pozwalając dziecku na trochę więcej, ale jeśli zamkniesz oczy na całą garść papierków po cukierkach, to – wierz mi – czekają cię trudne Święta. Możesz zapomnieć o zjedzonym obiedzie, przyzwoitym podwieczorku czy kolacji. Mowy nie ma. Ale to dopiero początek. Dziecko będzie tak rozdrażnione, że nie będziesz się z nim w stanie porozumieć i czegokolwiek od niego wyegzekwować. Czy muszę wspominać o tym, jak będzie wyglądało przekonywanie go, że czas do łóżka? Jeśli jednak jakimś cudem uda ci się go tam zagonić bez dantejskich scen, będzie problem z zaśnięciem. Tak działa cukier. W zasadzie na większość z nas. Tylko dla nas, dorosłych, dawka doprowadzająca do tego stanu musi być znacznie większa z racji większej wagi.


#5 Zaniedbanie



Lepienie uszek, pierogów, robienie masy makowej, pieczenie placków, strojenie choinki, porządki... to wszystko zajmuje nasz czas. Tak już jest, jeśli nie chcesz w pobliskim markecie kupować gotowców. A jeśli dodatkowo masz malucha, który połowy dań nawet nie będzie mógł skosztować, chcesz mu to zrekompensować przygotowując zwykły barszczyk z kluseczkami (bez nadzienia lub z nadzieniem mięsnym – własnej roboty)... zaczyna nie tylko brakować czasu, ale i rąk. Starszak więc zamiast się ucieszyć magiczną atmosferą, najprawdopodobniej udzieli mu się twoja nerwowość i rozdrażnienie. I albo schowa się gdzieś w kąciku ze swoimi smuteczkami, albo za wszelką cenę będzie chciał zwrócić na siebie twoją uwagę. Jak raz podasz kupne uszka, świat się nie zawali. A malcowi najprawdopodobniej będzie totalnie wszystko jedno, czy uszka będą kupione, czy zrobione przez ciebie. Poza tym następnym razem spróbuj je przygotować nieco wcześniej i zamrozić.


#6 Przebodźcowanie



Czas Świąt jest niezwykły. Tyle się dzieje, że czasem my, dorośli, jesteśmy tym zmęczeni. Tu wigilia, potem świąteczny obiad, goście jedni, drudzy. Albo wy jedziecie w gości. I wciąż stół, jedzenie, kolędy, harmider, dzieciaki szaleją, dorośli się śmieją, w tle czasem jeszcze ktoś lubi włączyć telewizor, jakby cała ferajna za mało hałasowała.

Z dzieckiem – nieistotne czy to niemowlę, czy trzylatek – będzie problem. Ono nie jest w stanie ogarnąć tyle wrażeń. Hałas, kolory, światełka... to wszystko bardzo szybko męczy takie maluchy. Im mniejsze, tym szybciej. Ważne, by w porę zauważyć, że dziecko ma już dość i trzeba się ewakuować. Tu nie zadziała system: „im bardziej zmęczone, tym szybciej zaśnie i dłużej będzie spać”. Tu to zmęczenie wynika z przebodźcowania. Dziecko będzie miało trudności z zaśnięciem (powinno mieć czas na wyciszenie się), a sen będzie niespokojny, nerwowy. Niewykluczone, że maluch będzie się budzić w nocy z płaczem, jakby dręczyły go koszmary. Co nie jest takie nieprawdopodobne.




Ważne, by Świąt nie rozpatrywać pod kątem zaangażowania się w nie w stu procentach. Przy małych dzieciach bardzo trudno o przygotowanie wszystkiego tak, by nie odbiło się to na dzieciach. One wymagają uwagi i opieki. Lepiej poświęcić im czas. Odpuścić makowiec na rzecz wspólnie wypiekanych pierniczków, a piękne ozdoby choinkowe zachować na czasy, kiedy dzieci będą rozumiały, że się ich nie je. Święta to czas dla rodziny. Dzieci urosną i pozwolą przygotować ci wspaniałą wieczerzę i odstrzelić dom na błysk. Cieszmy się Świętami, a nie marnujmy energii na stres i nerwy podczas przygotowań.

Jesteście jednymi z "obudzonych", czy może już to wiecie? A może macie jeszcze jakiś podpunkt do dodania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli zatrzymałeś/aś się tu tylko na chwilę, daj znać. Nawet nie wiesz, jaką sprawisz mi tym przyjemność!

Bądź na bieżąco

Design by | SweetElectric