Recenzje Mamy

 


Ten cykl, który nota bene już dawno powinien powstać, będzie poświęcony głównie książeczkom, jakie czytają moja dzieci.

Obie uwielbiają książki. Mania, chociaż nie ma jeszcze wprawy w przewracaniu kartek, cała promienieje na widok książeczki, śliniąc się przy tym na potęgę. Bu, chociaż ma różne fazy, jak tylko zacznie - nie może skończyć... przynosić mi kolejnych pozycji do czytania.

Oczywiście czytam też i ja. I eR. Dlatego czasem pojawi się też recenzja tzw. pozycji dla dorosłych, w rodzicielskim tego słowa znaczeniu.

Jak oceniam?

Postanowiłam nie przyznawać ocen. Skala będzie następująca:

- Bardzo polecam - czyli zero mankamentów, w zasadzie same plusy.
- Polecam - generalnie książka jest dobra, ma niewiele wad (lub dotyczą one kwestii drugorzędnych)
- Raczej polecam - polecam, ale pozycja ma swoje wady
- Polecam, ale... - to taka ocena, która wskazuje na to, że mi się książka podoba, chociaż jestem świadoma, że wielu ludziom nie będzie.
- Raczej nie polecam - nie ma tragedii, ale czytasz na własne ryzyko.
- Nie polecam - książka to strata czasu, chociaż ma kilka zalet.
- Zdecydowanie nie polecam - pozycja ma tyle wad, że przewyższają zalety w takim stopniu, iż książka nie jest warta polecenia (albo plusy dotyczą mniej istotnych kwestii a te zasadnicze decydują o porażce),

No to zaczynamy. W tym miejscu szukajcie linków do kolejnych recenzji.



***
Czytamy książeczkę o przygodach Franklina.
- ..."Franklin umiał już dobrze liczyć i zawiązać sobie buciki..." - zaczynam czytanie.
- Zawiązać buciki? - dziwi się Bu.
- No, był już dużym chłopcem - tłumaczę.
- Ale popatrz, mama, on przecież nie nosi butów!

A myślałam, że to seria o małym żółwiu pomoże mi czasem nauczyć czegoś Buńkę.  



Książeczki dla dzieci


Książki dla dorosłych  

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli zatrzymałeś/aś się tu tylko na chwilę, daj znać. Nawet nie wiesz, jaką sprawisz mi tym przyjemność!

Bądź na bieżąco

Design by | SweetElectric